Coraz bliżej końca dachu...
Data dodania: 2011-02-25
Daszek nadal nieukończony :-/ Powód - brakło dachówki i brzydka pogoda. Zabrakło nam jakieś 150 szt. dachóweczki - a to peszek. Długo do nas jechała, gdyż była zamawiana z Niemiec. Dojechała dopiero dziaiaj, ale pogoda nie pozwala na jej założenie... Gdy na zewnątrz mróz i śnieg, nasi dekarze popracowali troszkę wewnątrz domku. Poprzykręcali jętki do krokfi i mamy teraz sufit na poddaszu (troszkę beleczek a jak oko cieszy;-)
A tyle śniegu jest teraz u nas ;-)