Porządki i niespodzianka w posadzce
Już myślałem, że zima sobie poszła, a tu niespodzianka bo chyba na jakiś tydzień jeszcze do nas wróciła. A w naszym domku nadszedł czas na porządki głównie czyszczenie posadzek po tynkarzach, którzy nabrudzili. Sprzątając w kotłowni trafiłem na niemiłą niespodziankę. Cały czas byłem przekonany, że mamy odpływ wody w kotłowni, a tu zonk! Cały czas w podłodze był kołnierz z rury PCV specjalnie po to by przy zalewaniu podłogi nie zalali mi odpływu, a tu jakaś sierotka musiała trącić ten kawałek rurki i go przestawić. Jak zabrałem kołnierzyk i grzebałem tam śrubokrętem i młotkiem nie mogłem znaleźć odpływu - wtedy zgłupiałem i zwątpiłem czy tam był ten odpływ. A teraz dlaczgo i czy warto robić zdjęcia? Poszukałem troszkę w archiwum no i znalazłem. Okazało się, że odpływ jest ale jakieś 20 cm. od miejsca w którym powinien być! Lekko poddenerwowany zacząłem kuć obok dziurę no i odpływ się ukazał. Tak więc róbcie zdjęcia bo czasami się przydadzą, a my i tak wszystkiego nie przypilnujemy. Poniżej fotorelacja z małego zamieszania...